Dlaczego? Ponieważ rząd Izraela, gdyby chciał, mógłby w ciągu kilku dni dostarczyć niezbędną pomoc. ONZ jest w gotowości, ze wszystkimi swoimi zasobami i z ludźmi. Ale mimo to nie mogą pomóc tak, jak trzeba. I to sprawia, że głód w Strefie Gazy jest inny niż na przykład w krajach typu Etiopia czy Sudan.

Pomoc jest w gotowości…czeka na granicy…ale Izrael jej nie chce dla Palestyńczyków.
ONZ koordynowała wcześniej pomoc w Strefie Gazy, ale została zastąpiona przez kontrowersyjną Gaza Humanitarian Foundation (GHF). Przy jej punktach dystrybucji pomocy zginęło już ponad tysiąc osób.
Działania GHF – kontrolowanej przez Izrael i Stany Zjednoczone – są zupełnie inne od innych i doświadczonych organizacji humanitarnych.
Mówimy tutaj o 2 rzeczach.
Po pierwsze, dostarczanie pomocy ludziom do miejsca, w którym przebywają, a nie zmuszanie ich do opuszczania tego miejsca i marszu do punktu pomocowego, a po drugie – zapewnianie pomocy najbardziej potrzebującym.
Gaza Humanitarian Foundation (GHF) nie monitoruje też tego, kto otrzymuje pomoc, a to kolejny fundament działań organizacji humanitarnych. Punkty GHF są rozmieszczone w taki sposób, że aby do nich dotrzeć, ludzie muszą się przedostać przez strefy wojskowe i punkty kontrolne Sił Obronnych Izraela (IDF). To przepis na katastrofę.
Załóżmy, że pomoc trafia czasem jednak do najbardziej potrzebujących, a przynajmniej do części z nich. Jest tu jednak problem, bo historia -choćby historia drugiej wojny światowej, kiedy głodujący umierali po tym, jak w końcu zjedli posiłek – pokazuje, że nie wystarczy głodnemu dać chleb, żeby wszystko było dobrze.
Jest coś takiego jak RFS, czyli „refeeding syndrome” (zespół ponownego odżywienia). To śmiertelnie groźne zjawisko, dotyczy zarówno dzieci, jak i dorosłych.
Gdy ludzki organizm osiągnie etap głodu, w którym zużył już zapas tłuszczu w organizmie, to następnie zaczyna „zjadać” własne mięśnie. Pojawiają się przy tym różnego rodzaju zaburzenia równowagi w organizmie, które zaczynają niszczyć wyściółkę żołądka. Zaburzona jest równowaga elektrolitowa.
Na tym etapie jedzenie i trawienie pokarmów stałych, takich jak pszenica, makaron itp. staje się bardzo trudne, a nawet niebezpieczne. Dlatego głodujące dzieci wymagają specjalistycznego żywienia w szpitalu. Muszą przebywać na oddziale intensywnej terapii. W Strefie Gazy brakuje łóżek na takich oddziałach, brakuje personelu medycznego, który jest przeciążony pracą i sam nie jest dobrze odżywiony.
Mężczyzna niesie na rękach 5-letniego Jamala. Chłopiec zmarł z głodu. Jego waga spadła z 16 do 7 kg. Zdjęcie z 12 sierpnia 2025
Głód to jest dożywotni wyrok. Ludzie, którzy go doświadczyli, nigdy nie wracają do pełni zdrowia. Dzieci nie osiągają pełni wzrostu, są mniejsze niż rówieśnicy, gorzej sobie radzą w szkole. Co do dzieci nienarodzonych – pamiętajmy, że pierwszy tysiąc dni dziecka, gdy jest jeszcze w macicy, a także potem po narodzinach, jest kluczowy dla jego wzrostu i zdrowia.
Do tego wszystkiego dochodzi trauma społeczna, związana z odbieraniem głodu jako doświadczenia dehumanizującego i poniżającego. Głód zostawia też blizny psychologiczne na ludziach, którzy żeby przeżyć, robili najstraszniejsze rzeczy, jakie można sobie wyobrazić. Zagojenie takich ran trwa bardzo długo, o ile w ogóle jest możliwe.
Głód w pierwszej kolejności dotyka osoby najsłabsze, najbardziej potrzebujące – czyli dzieci i osoby starsze. W populacji, która została dotknięta przez głód, mogą się znajdować osoby całkowicie zdrowe.
Tym, co zabija wiele dzieci, nie jest sam głód. To połączenie głodu i infekcji. Ludzie doświadczający głodu żyją w bardzo niezdrowym środowisku. Są narażeni na infekcje dróg oddechowych, a także na infekcje pochodzące z zanieczyszczonej wody. Takie środowisko przyczynia się do powstawania chorób. I część dzieci na nie zapada.
Izraelczycy dobrze wiedzą o wszystkich tych mechanizmach. Izraelscy lekarze, którzy analizowali głód podczas drugiej wojny światowej, z pewnością rozpoznaliby różnorodność objawów i patologii, które obserwujemy teraz w Strefie Gazy.
Głód w Strefie Gazy nie jest zaskoczeniem. Wielokrotnie ostrzegała przed nim wspierana przez ONZ inicjatywa IPC (Zintegrowana Klasyfikacja Faz Bezpieczeństwa Żywnościowego).
Jeśli zapowiadana przez Benjamina Netanjahu ofensywa wojskowa i okupacja miasta Gaza dojdzie do skutku sytuacja raczej ulegnie pogorszeniu. Kolejne dzieci umrą.
Źródło: o2.pl


